O pewnej wartości i docenianiu

Pojechałam ostatnio do sióstr. Swoich sióstr.  Ze względu, że w domu czas spędzam raczej sama czasem czuję się dosyć samotnie. A moje siostry mają dużo dzieci więc poczucie osamotnienia bardzo szybko zanika. Ale inaczej miałam. Kiedy coś mamy nie doceniamy tego tak naprawdę. Dopiero gdy zabraknie. Zwykły wspólny posiłek, wieczorne oglądanie filmów z siostrzenicą i godziny gry w eurobusiness z siostrzeńcem sprawiły, że po takim weekendzie poczułam się dużo lepiej. Psychicznie. Przede wszystkim. Dlatego też moją pierwszą wartością jest rodzina. Będzie zawsze. Poza tym dostałam od siostry śliczną bransoletkę na imieniny. Uwielbiam sentymentalne prezenty. Myślę, że gdybym kupiła ją sobie sama nie podobałaby mi się tak bardzo jak teraz. Wręczyła mi ona również coś bardzo ważnego. Swój egzemplarz z wierszami. Przelała do nich swoje uczucia. Jako dziecko nie traktowałam ich poważnie. Nie rozumiałam – przede wszystkim, ale teraz nie jeden wiersz potrafi wycisnąć łzę. Bo rozumiem. Już tak. Dlatego ten wyjazd był dla mnie taki budujący. Zrozumiałam wiele rzeczy. Uczę się doceniać. Chcę wam przekazać doceniajcie rodzinę, zwracajcie uwagę na drobne rzeczy, cieszcie się z niewielkich upominków. Klucz do szczęścia. Kolejny zresztą. Wiele ich jest. Może ten wpis jest nudny, ale uważałam go z pewnych względów za konieczny. A tu przedstawię jeden z wierszy mojej siostry:
W lustro ciągle zerkasz,
Szukasz samego siebie,

Odbicie niewyraźne,
Przeszłość w szkle odbita.

Chmury ciemne na niebie,
Burzę zwiastują,
Wiatr się wzmaga,
Deszcz rzęsisty w twarz uderza.

Jak uczucia się zmienia,
Piękna, czuła miłość,
W nienawiść się zmienia.

Komentarze

  1. Mam nadzieję że się nie nudziłaś ani chwili u sióstr :)
    Bransoletka była specjalna ale najbardziej ucieszyło mnie to że mogłam Tobie podarowac wiersze Kóre teraz rozumiesz
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz